Faceci są jacyś porąbani …

Jesteśmy małżeństwem od 10lat, mamy dwoje dzieci wieku 8 i 5 lat. Byliśmy w miarę szczęśliwym związkiem, ja przynajmniej wyszłam za mąż z miłości i tak było do narodzin drugiego dziecka.

Po pierwszym dość szybko wróciłam do swojej wagi, no prawie, bo zostało mi 4 kilo więcej.

Po drugim stałam się grubą babą, przed ciążą ważyłam 52 kg, w ciąży przytyłam jakieś 13 kg , gdy urodziłam ważyłam jakieś 63 kg a trzy miesiące po porodzie się zaczęło… Dostałam takiego ssania na żarcie, że podskoczyłam do 76 kilo.

(Zdjęcie Instagram)

No i w naszym małżeństwie nastąpiła zmiana.

Myślałam, że po połogu znowu zaczniemy się kochać, bo już mi tego brakowało. Po pierwszym dziecku wróciliśmy do normy, czyli seks średnio co najmniej trzy razy w tygodniu a teraz minęło przepisowe sześć tygodni, a on nic, odwracał się do mnie zadkiem i zasypiał.

Kiedy ja zainicjowałam akcję wykręcał się zmęczeniem a raz nawet pozwolił sobie na złośliwą uwagę, że jakbym na niego wlazła, co tak lubię, to go uduszę.

Zauważyłam, że jak się kąpię czy przebieram, stara się na mnie nie patrzeć. Za to gapi się na obce kobiety, właściwie to wszędzie. W telewizji, w Internecie, na ulicy. Ma w komputerze linki na strony z gołymi babami, w telewizji wybiera takie teledyski w których laski mu tyłkami kręcą.

 

Moja samoocena i poczucie wartości jest równe zeru. Czuję się upokorzona, bo czasem jak się już napatrzy, to przychodzi do mnie na szybki seks, który i tak nie daje mi żadnej przyjemności. Najgorsze, że on wcale nie ukrywa wstrętu do mnie, specjalnie i chyba demonstracyjnie zwraca uwagę na inne, szczupłe kobiety, komentuje głośno ich wygląd :

– Popatrz jaki zgrabny tyłeczek. Opowiada mi ciągle o swojej znajomej w pracy, która dzięki diecie i bieganiu zrzuciła 18 kilo. Ja lubię czasem coś przegryźć w nocy, to założył łańcuch z kłódką na lodówkę i zamyka ją po kolacji. Gdy jemy obiad dogryza mi:

– Znowu nałożyłaś sobie na talerz, jak górnik po szychcie!

Mam w pracy koleżankę, tęższa niż ja, ale bez kompleksów, zaraz powiem dlaczego. Mój mąż widział nas na zakupach i pozwolił sobie na „dowcip”:

– Wyglądałyście jak dwie pensjonariuszki chlewni na przepustce.

Kiedy jej to powiedziałam wybuchła śmiechem : – Daj mi go, poznam ją z moim panem.

Jej mąż jest nią zachwycony i nie ma mowy o schudnięciu.

–Spróbuj schudnąć, to wyrzucę Cię z łóżka – tak żartuje. Ona od dziecka była zawsze gruba, pośmiewisko w szkole, szczególnie na WF-e. Chodziła nawet do psychologa, przeżyła załamanie nerwowe. I nagle poznała jego, wysoki, szczupły przystojniak. Na jej widok wpadł w zachwyt i tak mu zostało do dziś.

I na zakończenie jeszcze jedno : mój małżonek zachwycający się kościstymi „wieszakami” jest mały i gruby.

Czy faceci nie są porąbani?

                                              Osiołkowi w żłoby dano ..

Mam problem który się nazywa : mąż i kochanek. Z mężem jestem po ślubie 8 lat, nie mamy dzieci, w małżeństwie nigdy nie czułam się szczęśliwa, wyszłam za mąż z obawy przed staropanieństwem, z namowy mamy.

–Stuknęło Ci 32, nikt Cie nie będzie chciał, Karol to Twoja ostatnia szansa – tak mi ciągle wierciła dziurę w brzuchu. Ten Karolek jest starszy ode mnie o 5 lat i mieliśmy się dotrzeć ale to chyba nie wyszło. Owszem, lubię go, to dobry i uczciwy człowiek, najgorsze, że strasznie we mnie zakochany, jakbym go rzuciła, to serce mu pęknie. Wiem że nie żartuje.

Kochanek. Poznałam go 2 lata temu i od razu zaiskrzyło, na pierwszej randce wylądowaliśmy w łóżku. Z Karolkiem raz na Boży rok a z Sebą mogłabym ronić to codziennie od rana do wieczora!

Co z tego, kiedy on nie nadaje się na życiowego partnera, biedny nieogarnięty życiowo facet, w wieku 35 lat mieszkający z rodzicami i płacący alimenty na syna. Niczego się w życiu nie dorobił, najlepiej czas spędza z kumplami na piwie. Ale kocham go, tęsknię za nim, czuje zazdrość, czy mnie nie zdradza.

I co mam zrobić? Stara 40-letnia kobieta, marząca o szczęściu ? Ach, gdyby można z nich ulepić jednego …

.