Karnawał w Kolonii

karnawal%20tytul1

                    „Am Aschermittwoch ist alles vorbei” –  w Środę Popielcową wszystko się kończy – mówią mieszkańcy Kolonii.
W nocy ze wtorku na środę zgodnie z tradycją pochowany zostaje Nubbel.
To „ktoś” bez bliższych danych osobowych, wiszący w charakterze słomianej lalki, przez ostatnie dni karnawału nad knajpami i pubami.
Podczas ceremonii pogrzebowej, „Nubbel” zostaje spalony i umiera, biorąc na siebie wszystkie grzechy popełnione w karnawale przez uczestników.
A jest ich niemało, bo Kolończycy, niczym mieszkańcy Brazylii, najhuczniej i najbarwniej obchodzą okres karnawału, nazywając go zresztą piątą porą roku.

Image

Jego tradycja istnieje tyle lat, ile ma Kolonia, obchodzony był już przez Rzymian i Germanów, także w Średniowieczu, a w 1823 roku został zreformowany.
Zebrało się gremium czcigodnych mieszczan „Festordnendes Comité” i ustaliło „regulamin” obchodów obowiązujący do dziś.
Dziś nazywają się „Festkomitee des Kölner Karnevals” (Komitet Karnawału Kolońskiego) i dalej rządzą wszystkim.
Uroczyste otwarcie rozpoczyna się huczną imprezą 11 listopada o godzinie 11.11. Liczba 11-ście symbolizuje błazeństwo, ale i jedność oraz szczytne ideały.

Image

Od czasów Rewolucji Francuskiej ELF (jedenaście) oznacza E = Egalite, L = Liberté i F = Fraternité (równość, wolność i braterstwo).

To też od roku 1870 jako symbol równości i jedność, powoływany jest koloński triumwirat  (Kölner Dreigestirn), składający się z księcia karnawałowego (Prinz Karneval), chłopa kolońskiego (Kölner Bauer) i kolońskiej dziewicy (Kölner Jungfrau).
Owa trójka jest najwyższym przedstawicielstwem karnawału w Kolonii.
I zaczyna się zabawa z udziałem blisko 160 grup i stowarzyszeń karnawałowych, grup muzycznych, tanecznych, artystów, Jecken ( błazny karnawałowe), na ponad 500 imprezach i balach.

Image

Najhuczniej świętowane są ostatki, kiedy karnawał przenosi się na ulice miasta.
Zaciera się wtedy status społeczny, różnice wiekowe, przestaje mieć znaczenie, kto kim i skąd jest.

Image

Dyrektor banku, wdziewa na siebie ubranie Zorro, poważna księgowa przebiera się za hippiskę, a śmieciarz za kaczora Donalda i całe miasto staje się jedną dużą salą karnawałową.

Inwencja w strojach jest pełna fantazji bez granic.

Image

Weiberfastnacht, tak zwie się ostatni czwartek karnawału, najbardziej lubiany jest przez kobiety.
One to otrzymują klucze do bram miasta i symbolicznie, na ten dzień stają się władzą w Kolonii.
Mężczyznom obcinają krawaty, wielkim strumieniem leje się Kölsch, który się pije a także nim   mówi, bo przypomnijmy, że tak zwie się koloński dialekt.

Image

Przez miasto przechodzi parada, długa na kilka kilometrów, bierze w niej udział tysiące przebierańców, którzy maszerują, jadą konno lub w wozach i karetach, rozrzucając słodycze i inne słodkie smakołyki.
Wozy zdobią figury, który w ironiczny sposób przedstawiają najbardziej kontrowersyjne tematy i postacie z polityki, kultury i sportu.
Paradę podziwiają mieszkańcy miasta ale i turyści z całego świata.

Niech żyje Kolonia – Kölle Alaaf!Monika Moj

Image