Kosmiczny relaks

Wyobraźmy sobie stan całkowitego zawieszenia w próżni, z wyłączonymi zmysłami wzroku,  słuchu i czucia, gdy mamy wrażenie, że przestała działać grawitacja.

Takie wrażenia daje relaks w kapsule deprywacyjnej. Jak to działa?

Jesteśmy zamknięci w komorze i nasze ciało i mózg odcięte są od wszelkich Kosmiczny relaks bodźców – nie ma światła, żadnych przedmiotów dookoła, do uszu nie dobiega żaden dźwięk. Jedyne, co odczuwa ciało, to styczność z wodą, ale po chwili i to znika.

Nie jest to jednak zwykła woda, ta zawiera bardzo wysoki poziom soli, co powoduje, że ciało swobodnie unosi się na powierzchni – tak samo jak w Morzu Martwym. Gdy temperatura dostosowuje się do temperatury naszego ciała tracimy poczucie miejsca i czasu..

Takie zawieszenie w próżni powoduje stopniowe rozluźnienie mięśni, umysł zaczyna odbierać ciało inaczej niż zwykle. Mózg zostaje odcięty od bodźców, które odbiera zwykle, stan ten nazywany jest właśnie deprywacją sensoryczną. Mózg szybko adaptuje się do nowej sytuacji, wprowadzając ciało i umysł w stan podobny do nieważkości, medytacji lub półsnu.

Najważniejsze są jednak efekty godzinnego seansu w komorze deprywacyjnej. Ci, którzy tego zakosztowali mówią zwykle o odprężeniu, wyciszeniu, głębokim relaksie, długotrwałym wypoczynku i pozbyciu się stresu.

Dlatego najchętniej na kąpiel w tej komorze decydują się przepracowani i przemęczeni.

Największe zalety stanu głębokiego relaksu

-osiągnięcie wyciszenia

-pozbycie się napięcia mięśni i stawów

-zlikwidowanie stresu

-wspomożenie procesu samooczyszczania organizmu

-osiągnięcie spokoju i harmonii ducha

-poprawa koncentracji i synchronizacji półkul mózgowych oraz pobudzenie kreatywności

-lepsze zdrowie i doskonałe samopoczucie

-zwiększenie witalności i energii

Pierwsze eksperymenty z komorami deprywacyjnymi przeprowadzono jeszcze w latach 60.

Tzw. floating stanowił część programu kosmicznego NASA . Dziś kapsuły nazywane są jednym z największych wynalazków w dziedzinie rehabilitacji.

Już godzinna sesja sprawia, że z naszego organizmu usuwane są kortyzol i adrenalina, czyli tzw. „hormony stresu”. Korzystne działanie dla organizmu ma również solanka, w której przez godzinę zatopione jest nasze ciało. Jej bazą jest magnez i siarka, które wzmacniają włosy, paznokcie i skórę.

Floatingiem zainteresowali się również sportowcy. Własny pokój kąpielowy ma w swojej willi piłkarz Wayne Rooney. W trakcie rekonwalescencji po kontuzji potrafił spędzać w niej nawet 10 godzin tygodniowo.

Niektórzy biografowie Johna Lennona uważają, że właśnie kąpiele w kabinach deprywacyjnych uratowały go od uzależnienia od narkotyków.

Niektórzy mówią, że tuż po kąpieli warto postawić np. za naukę czy lekką pracę wymagającą skupienia. Ponoć nic tak nie pomaga w przyswajaniu wiedzy i języków oraz rozwiązywaniu zadań, jak właśnie godzinne dryfowanie na powierzchni wody.

( z wyk. mycity.onet.pl/relaks-dla-ciala-i-umyslu.-jak-dzialaja-komory-deprywacyjne)
(zdjęcia reklamowe z gabinetów Spa )