Król piwa i życia ma swoją ulicę

SONY DSC

 

Tak nazywano Ignatza Hakubę, bytomskiego milionera żyjącego tym mieście na przełomie XIX i XX wieku. Urodził się w 1841 roku w Bytomiu.

W latach 1870-1871 brał udział w wojnie Prusko-Francuskiej i po powrocie z frontu szukał intratnego zajęcia a mówiło się o nim, że głowę do interesów.

Ignatz zauważył wielkie powodzenie piwnych knajp i ogródków, wtedy piwo było bardzo popularnym napojem, bardziej nawet niż dzisiaj. Trzeba wiedzieć, że Bytomianie byli wielkimi piwoszami, już na początku XII wieku działały w Bytomiu dwie karczmy, będące źródłem utrzymania tynieckich benedyktynów. A jeszcze przed rokiem 1392 powstał pierwszy browar miejski. Średniowieczni Bytomianie wypijali nawet dwa litry złotego trunku dziennie.

Hakuba szybko zorientował się, że handel piwem w tym mieście może przynieść spore zyski. W tyskich browarach księcia pszczyńskiego uzyskał wyłączność na Bytom w sprzedaży piwa.

3-1

Założył hurtownię i rozlewnię piwa o nazwie „Hakuba GMBH”, która znajdowała się przy obecnej ulicy Webera. Tak rozwinął interes, że pod koniec wieku był generalnym przedstawicielem browaru tyskiego na powiaty: katowicki, bytomski, lubliniecki, gliwicki i miasto Mysłowice. Prowadził też interesy z wieloma browarami południowych Niemiec i Austrio-Węgier. Pośredniczył w eksporcie złotego trunku na tereny zaboru rosyjskiego.

4-1

Tak Ignatz Hakuba stał się znanym i bogatym obywatelem Bytomia, szacowano jego majątek na prawie 2 mln marek, posiadał też domy i nieruchomości.

Był człowiekiem renesansu i nie gromadził tego majątku tylko dla siebie ale był filantropem, sponsorem i mecenasem dla swego miasta i jego mieszkańców. Fundował stypendia dla ubogiej młodzieży gimnazjalnej oraz organizował fundacje finansujące studia zdolnej młodzieży.

1-1

Jedną z fundacji była „Stadtrat-Hakuba-Stiftung”, która pomagała uczniom szkoły realnej, mająca swą siedzibę w budynku obecnego IV LO, na placu Sikorskiego.

Założył również fundusz pomagający weteranom wojennym. W 1901 roku stał się nieetatowym członkiem zarządu miasta. Funkcję tą sprawował honorowo i nie pobierał za to pieniędzy.

Swoje pieniądze przeznaczał też na wyposażenie kościołów. Jego nazwisko zostało wpisane do „Złotej księgi dobrodziejów kościoła św. Trójcy”. Zakupił neogotycki ołtarz główny kościoła Wniebowzięcia NMP oraz witraże w kościele św. Jacka na Rozbarku. W swoim spadku zapisał miastu 100 tys. marek na cele dobroczynne.

937c73a800112a3f50c8a18fKolejne 100 tys. przeznaczył na budowę ogrodu zoologicznego, który powstał w parku miejskim. Funkcjonował pół wieku, do lat 50-tych, kiedy wywieziono zwierzęta do Chorzowa, do nowego zoo.

4-5

Zdjęcie z pogrzebu Ignatza Hakuby, który odbył się 11 listopada 1910 roku. Widzimy na nim kondukt żałobny ruszający sprzed domu nieboszczyka.

Wkrótce po jego śmierci w 1910 roku imieniem Hakuby nazwano nowowytyczoną ulicę miasta, niestety na krótko, bo zmieniono jej nazwę i dziś to ulica Kraszewskiego. Dziś ulicy Hakuby już nie ma, nie ma ogrodu zoologicznego, zatarła się również pamięć o tej niezwykłej postaci.

Miłośnicy Bytomia i radni postanowili jednak przywrócić Ignatzowi Hakubie należne miejsce w historii i świadomości mieszkańców miasta. Bytomscy radni uchwalili, że jego imię będzie nosiła teraz droga przy Specjalnej Strefie Ekonomicznej.

z20902364qrzezba-ignatza-hakuby-w-bytomiu

Rzeźba o której mawiano Król Pijaków, znajduje się w Biurze Promocji Bytomia przy Rynku. Przedstawia ona głowę brodatego mężczyzny w koronie z kufli. Jest to przypuszczalnie konterfekt Ignatza Hakuby.

( zdjęcia ze strony: http://www.bytomski.pl/forum-mobile/historia-miasta-i-zabytki/hakuba)

Zdjęcia i pocztówki Bytomia z tamtych czasów.

a-k-1900

b-bytom-1904-pl-kosciuszki

c-bytom-gliwicka

bytom-tramwaj