Mam starszego męża

starszy%20tytul

     Czytam Waszą rubrykę i sama postanowiłam napisać o sobie.Zastanawiam się nad swoim życiem i z obawą patrzę w przyszłość.Mój mąż jest starszy ode mnie o 18 lat.

Ja obejdę w tym w roku Abrahama ale zupełnie tego po mnie nie widać, wszyscy dają mi 10 mniej.

Mój Achim wygląda na swój wiek a nawet starzej.

Posunął się nagle w ostatnich kilku latach, po operacji jelita grubego i prostaty, dla nieznajomych wyglądamy jak córka z ojcem.

Ale zresztą i tak nigdzie nie wychodzimy, bo on prawie nie rusza się z domu.

Co najwyżej jakaś rodzinna impreza ale wtedy zaczyna marudzić, że coś go boli i wracamy wcześniej.

Niedawno na ślubie córki znajomych, w trakcie najlepszej zabawy, gdy się roztańczyłam, on nagle zażądał taksówki i powrotu do domu.

W pierwszej chwili powiedziałam mu:

– No to jedź sobie sam, ja zostaję, ale po chwili zwyciężyła lojalność i obawa, że coś mu się stanie i wróciłam z nim.

Pobraliśmy się 25 lat temu, on miał 43 i to bardzo, bardzo mi imponował.

To było na obozie żeglarskim na Mazurach, był kapitanem jachtu, którym pływała nasza załoga.

Szczupły i wysoki mężczyzna, opalony, z niebieskimi oczami, taki mam ciągle jego obraz przed oczami.

Image

Wyglądał jak pirat z filmu przygodowego…

Byłam w związku z rówieśnikiem i zainteresowanie takiego starszego, dojrzałego mężczyzny bardzo mi zaimponowało, był zupełnie inny.

Po pierwsze zdecydowany, nie pytał się ciągle, co mu wolno a co nie, czułam się przy nim bezpieczna, ale nie był to tylko stosunek ojcowski.

U nas w domu tata był pod mamy pantoflem, ona decydowała o wszystkim i co najwyżej udawało mu się wyrwać na piwo z kolegami a i to nie zawsze.

Achim był zupełnie inny, dziś wiem, że mnie wtedy zdominował, podejmował decyzje za mnie, traktował trochę jak małą dziewczynkę.

Image

Był świeżo po rozwodzie, żona go zostawiła i poszła z innym, bo zrobiła sobie z nim dziecko.

Achim jest bezpłodny, my też nie mamy dziecka, chociaż był moment, że chcieliśmy adoptować.

Odwiedziliśmy kilka domów dziecka, miałam na oku chłopczyka, łobuziaka takiego, ale jakoś do tego nie doszło, wyperswadował mi to, bo jego rodzice to byli ponoć alkoholicy i nie wiadomo co z niego mogło wyrosnąć .

Dziwnie wyglądały oświadczyny, bo o tym, że chce mnie na żonę pierwsza dowiedziała się moja mama.

Potem dopiero ja, zresztą od niej, a on wyjaśnił mi, że tak było trzeba dla mojego dobra, bo gdyby mama nie wyraziła zgody, to by ślubu nie było !

Na szczęście mama się zgodziła, bo się jej bardzo spodobał: – Trafił ci się taki chłop, jak ślepej kurze ziarnko! – tak mówiła.

Bo dobrze zarabiał, był poważny, religijny, miał swoje niezłomne zasady a przy tym pedant – lubił porządek, sam przestrzegał i od innych wymagał.

Nie pił, nie palił, uprawiał żeglarstwo, to było jego hobby, domator, ideał mężczyzny i męża.

Image

Moi poprzedni chłopcy mieli zwykle u mamy przechlapane …Kpiła z nich, tępiła, nawet nie miałam odwagi żadnego z nich przedstawić w domu.

Nasze małżeństwo było dziwne, moi znajomi odsunęli się, on uznał, że nie są nam potrzebni, obracałam się w kręgu jego, starszego towarzystwa.

W sumie to było jednak piękne życie, wspólne rejsy w czasie wakacji, podróże, stać mnie było, w granicach( jego) rozsądku, na prawie wszystko co chciałam.

Image

Zastanawiam się jednak teraz, co dalej z moim życiem?

Lekarze nie pozostawiają mi złudzeń, będzie coraz gorzej z jego zdrowiem, ma na szczęście mocne serce, inne organy, ale może być źle z jego jelitem grubym, bo to rak i chyba trzeba będzie zrobić stomię, sztuczny odbyt.

To oznacza dla mnie rolę pielęgniarki, do końca życia już ?

Image

Czuję się ciągle kobietą, od jego choroby a to już 7 lat, nie byłam z mężczyzną, co zrozumiałe ale czy tak już ma być?

Nawet jeśli on pożyje jeszcze tych kilka lat, to ja też się przecież starzeję i za chwilę będę już starą, przez nikogo niechcianą, samotną kobietą …

Image