Wszystkie psy idą do nieba

pies%20tytul

 (…) Na weekendy z mężem wybieramy się najczęściej w Sudety. Piękna pogoda, środek lata – postanowiliśmy autostradą A-4 pojechać w stronę kotliny jeleniogórskiej.
W sobotę rano wsiadamy do samochodu chcemy wyjechać z podwórka, ale pojawia się piesek.Jasnobrązowy kundelek siedzi na drodze wyjazdowej i ani myśli wstać.

Nie pomagają wołania, cmokania – pies siedzi i szczeka, po czym nagle po 2-3 minutach wstaje i jakby nigdy nic odchodzi.

Wyjeżdżamy i po około godzinie jazdy samochodem mamy gigantyczny korek na autostradzie, jak się okazało wypadek.
Widać to z miejsca, w którym się zatrzymaliśmy, w karambolu uczestniczy kilkanaście samochodów.
Słychać dźwięk syren, karetek, stoimy na wzgórzu w sznurze samochodów i pojawia się nam myśl:
– To było przez chwilą, gdyby nie ten piesek, to może bylibyśmy teraz tam w środku?

Może obronił nas przed nieszczęściem, opóźniając o kilka minut nasz wyjazd z domu? – kończy swoją opowieść nasza czytelniczka.

Jak się okazuje zjawisko, gdy zwierzęta ostrzegły ludzi przed niebezpieczeństwem, wcale nie jest rzadkie.
Sięgnęliśmy do książki Patricii Edwards Clyne „Ghostly Animals of America”, w której autorka zebrała zdarzenia w których wielką rolę odegrały zwierzęta, a raczej ich duchy, ostrzegając ludzi.

 

Image
Oto jeden z udokumentowanych relacjami wielu świadków przykład.

W podmiejskiej dzielnicy Chicago, przy granicy dzielącej zabudowania od terenów leśnych rezerwatu Cook County Forest, znajduje się  niebezpieczne skrzyżowanie.
W pobliżu mamy stajnie dla koni, a przez bujną zieleń wiedzie trasa przeznaczona do jazdy konno.
Krzyżuje się z niebezpiecznym skrzyżowaniem i ciągnie się dalej po drugiej stronie jezdni.
Nie było tam żadnego urządzenia kontrolującego ruch, które pozwoliłoby koniom bezpiecznie przechodzić przez drogę, przez co kilku ludzi zginęło w wypadkach, w których śmierć ponosiły czasem także konie.
Bo kierowcy jeździli tu z prędkością 70 mil lub nawet szybciej, chcąc jak najszybciej wydostać się z lasu i dotrzeć do miasta, a wysoka roślinność uniemożliwiała zauważenie w porę pieszych chcących przejść przez jezdnię. Przy tej szybkości, gdy kierowca spostrzeże osobę na drodze, bywa już za późno.

I zaczęły dziać się dziwne rzeczy.

W nocy lub nad ranem, jadącym pokazywał się koń z siedzącym na nim dżokejem, usiłującym przejść na drugą stronę jezdni.
Kiedy z piskiem hamulców kierowca zwalniał, nie znajdował w tym miejscu nikogo.
Czasem był to ranny koń leżący na drodze, lub przemykające na drugą  stronę stado, te zjawy w naturalny sposób zmuszały kierowców do wolniejsze jazdy!

 

Image
My mamy też własne obserwacje i doświadczenia na ten temat, nawet z naszym domowym czworonogiem, który przeczuł coś dla nas niebezpiecznego – jesteśmy ciekawi państwa opowieści na ten temat.

Oto np. nasz kot „coś widzi”, czegoś się boi i za chwilę w tym miejscu spada z dachu przysłowiowa cegła.

Ile to razy nasz piesek przyszedł do nas i kładąc głowę na naszych kolanach, patrząc głęboko w oczy, coś nam chciał powiedzieć?

Pytanie jednak podstawowe, czy te zjawy np. na drodze w Chicago, to duchy zwierząt?

 

Image
Zwierzę „wie”, to pewne, ale tym się różni od nas, że my jeszcze „wiemy, że wiemy”, a ono już nie.
Wobec tego czy zwierzę ma duszę?
„Dusza zwierzęca – to dusza zmysłowa (sensytywna), która organizuje ciało, posiada czucie, poznaje otaczający świat, wprawia ciało w ruch i posiada zmysły.
W przeciwieństwie do duszy ludzkiej, która jest nieśmiertelna, dusza zwierzęca ginie bezpowrotnie, gdy zwierzę umiera.
A zatem w niebie nie będzie żadnych zwierząt. Niektórzy może powiedzą: szkoda!” – tak pisze O. Grzegorz. B. Błoch w Katoliku.
W Ewangelii św. Mateusza /25,40/ czytamy o wypowiedzi Chrystusa:

„Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnieście uczynili”.

 

Image

 

Na podstawie tego tekstu św. Franciszek z Asyżu nazywał braćmi i siostrami zwierzęta, rośliny, Ziemię i cały Kosmos.

 

Image

Trwa spór teologiczno- filozoficzny na ten temat, a my przypomnijmy sobie zabawny i dość sławny film „Wszystkie psy idą do nieba”, o psotnym kundlu o imieniu Charlie, który zatęsknił do pieskiego życia i wrócił na Ziemię.

Wraz z Apsikiem Cichaczem, niezwykłej urody irlandzką seterką Saszą i chłopcem Davidem przeżywają nieprawdopodobne przygody.

I okazuje się, że odwaga, miłość i przyjaźń to cechy nie tylko zarezerwowane dla ludzkiego rodzaju.

To tylko pies,
Tak mówisz?
Tylko pies…
A ja ci powiem…
Że pies, to często więcej niż człowiek
On nie ma duszy, mówisz.
Popatrz jeszcze raz!
Psia dusza większa jest od psa,
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona huśta się na ogonie.
A kiedy się pożegnać trzeba
I psu czas iść do psiego nieba,
To niedaleko pies wyrusza
Przecież przy tobie jest psie niebo
Z tobą zostanie jego dusza…
Barbara Borzykowska

Szperaczek

smutek%20maylo