Ale się pani wystroiła !
Pewna pani miała umówioną wizytę u ginekologa, a więc umyła się, użyła płynu intymnego, założyła czystą bieliznę i poszła.
Badanie przebiegło rutynowo ale na zakończenie ginekolog z uśmiechem powiedział:
-Ładnie się pani wystroiła!
Pani przez całą drogę powrotną zastanawiała się nad tym, co lekarz miał na myśli. Gdy w domu przebierała się w szlafrok zauważyła na majtkach mieniący się kolorami brokat… Opowiedziała o tym córce a ta zapytała:
– A z której butelki wzięłaś płyn intymny ? I okazało się, że koleżanka córki kupiła dużą butlę żelu z brokatem i trochę córce odlała do butelki po płynie do higieny intymnej.
Ta frywolna historyjka to typowa urban legend, krążąca jak się okazuje od wielu lat po świecie.
(Legenda miejska – pozornie prawdopodobna historyjka rozpowszechniana w mediach, internecie bądź w kręgach towarzyskich, która budzi wielkie emocje u odbiorców, zazwyczaj nieprawdziwa).
Najsłynniejsza polska ma ok. pół wieku i opowiada o czarnej Wołdze porywającej dzieci. Czy załogę czarnej wołgi stanowili agenci KGB, sataniści czy siostry zakonne (tak, były takie teorie!) i w jakim celu porywano dzieci, tego do końca nie wiadomo.
Pod koniec XX w. porywacze przesiedli się z wołgi do BMW. Czarne BMW wzbudziło histerię kilka lat temu w Ostrowie Wielkopolskim. Ludzie mówią, że zamiast lusterek miało rogi…
Według amerykańskiego serwisu Snopes.com legenda o brokacie na majtkach pacjentki krąży w internecie przynajmniej od 1994 roku.
Z kolei niemiecki badacz legend miejskich, Rolf Brednich, odnotował podobną historię w 2001 roku, zaś według świadectwa jednej z jego informatorek, legenda była opowiadana w NRD już w 1978 roku!
Pozostańmy przy historyjkach o seksualnym charakterze, chociaż typowe Urban legend zwykle ociekają krwią i makabrą.
Ta „ponoć wydarzyła się w Oświęcimiu”. Umarła młoda, piękna dziewczyna i jej ciało spoczywało w kostnicy czekając nas pogrzeb.
W owej kostnicy pracował pewien prosektor o specyficznych upodobaniach seksualnych. Można się domyślić jak wykorzystał okazję i … I w trakcie dziewczyna nagle ocknęła się!
Zboczeńcowi groziło więzienie ale szczęśliwi rodzice wybłagali dla niego łaskę w sądzie i obdarowali sporą sumą pieniędzy.
W innej wersji akcja dzieje się na Śląsku, po pogrzebie, bohaterem jest grabarz nekrofil, który odkopuje zmarłą . Niestety kończy się to tragicznie dla niego, bo w trakcie zmarła ożywa a on dostaje ataku serca.
Wersja amerykańska jest zaskakująca w amerykański sposób. Do kostnicy trafia młoda dziewczyna po wypadku. Pracujący w kostnicy mężczyzna, nekrofil, zaczyna z nią uprawia seks, ale dziewczyna ożywa i zaczyna się bronić. Spycha go na podłogę i ten łamie nogę .
Pointa ? Wnosi przeciwko niej oskarżenie i podobno dostaje niezłe odszkodowanie.
Podejrzane z monitoringu – „wesoły sanitariusz” wykorzystujący uśpioną pacjentkę .
Osobny rozdział to historie o złośliwych „przekłuwaczach” prezerwatyw.
Legenda miejska oskarża o to kioskarki, stereotypowe „moherowe babcie”, które w latach 90 -tych miały dyskretnie dziurawić prezerwatywy w opakowaniach, żeby zaprotestować przeciw antykoncepcji, gdyż były wierne nauce kościoła katolickiego.
Powstawały nawet na ten temat artykuły prasowe a nawet film krótkometrażowy Agaty Jagodzińskiej pt. Tajemnica spowiedzi, który zdobył nagrodę Brytyjskiej Akademii Sztuk Filmowych i Telewizyjnych. Autorka oparła scenariusz na zasłyszanej wiele lat temu w Szubinie plotce o kioskarce przekłuwającej sprzedawane przez siebie prezerwatywy.
Tak więc czy wszystko w Urban legend jest znowu tak bardzo zmyślone?
( z wyk atrapa.net/legendy)