Zamach na „Wielką Cipę”.
Tak rzeszowianie nazywają swój pomnik, symbol miasta , kojarzony dość frywolnie i ginekologicznie z pewną kobiecą częścią ciała.
Odsłonięto go 1 Maja w 1974 roku i prawie od razu stał się obiektem dowcipów, pretekstem do sporów o podłożu filozoficznym, światopoglądowym, religijnym, politycznym i historycznym. Oficjalnie zwie się Pomnikiem Czynu Rewolucyjnego i wyszedł spod ręki słynnego rzeźbiarza prof. Mariana Koniecznego, rektora krakowskiej ASP, pochodzącego z Rzeszowszczyzny.
Twórcy uniwersalnego i internacjonalnego, m.in. pomnika Lenina w Nowej Hucie, Jana Pawła II w Licheniu i Leżajsku a także warszawskiej Nike.
Jak rzeszowski pomnik interpretować, czyli co artysta miał na myśli ?
Jak to sam tłumaczył, za tło i inspirację obrał „jeden z najstarszych motywów w sztuce sakralnej mający pierwiastek żeński w dominancie stylistycznej – mandorlę” i to właśnie owa mandorla u niektórych wywołuje nieprzyzwoite skojarzenia.
Są to dwa stylizowane 38-metrowe, betonowe liście lauru, między którymi znajduje się szpara. Do nich przylegają dwie rzeźby: Nike oraz robotnika, chłopa i żołnierza. Rzeszowianie jednak wymyślili inną interpretację :
„Robotnik i żołnierz trzymają chłopa, żeby na mszę św. do bernardynów nie poszedł”. Z kolei IPN ma swoją interpretację : to symbol ideologii faszyzmu i zbrodniczego systemu komunistycznego. Nie ma zaś wątpliwości, iż w obecnych czasach nie ma miejsca na pomniki takie jak ten!
Odmienne zdanie ma prezydent Rzeszowa, który walczy o to, by pomnik nie został zdekomunizowany i został wpisany do rejestru zabytków.
„Monument prof. Mariana Koniecznego jest wytworem artystycznym, dziełem sztuki pomnikowej poprzedniej epoki, której wartość pretenduje do bezwzględnego zachowania dla współczesnych i przyszłych pokoleń”.
Tymczasem los pomnika i tak jest przesądzony bo stoi on na kościelnej działce. W 2006 r. głosami samorządowców z PiS i Ligi Polskich Rodzin rzeszowscy radni podjęli uchwałę o sprzedaży działki, na której stoi pomnik, zakonowi oo. Bernardynów. Nieruchomość przekazano zakonnikom za 1 proc. jej wartości – czyli ok. 30 tys. zł. Dobry interes bo razem z pomnikiem. Mogą z nim zrobić wiec co chcą .
Mieszkańcy mają inny jeszcze, całkiem apolityczny pomysł :
„Cipę powinni zostawić, szkoda by było. Można tam coś dokleić i zrobić pomnik seksu” ( z dyskusji w Internecie)
Pomnik doczekał się już filmów na swój temat:
https://www.youtube.com/watch?v=W_xqFD903ao