Polak kocha psy
W Rzepienniku Marciszewskim na wakacje do rodziny przyjechali z Niemiec państwo M.
Zorganizowali grilla dla najbliższych i znajomych ale nie zaprosili brata, co on odczuł bardzo osobiście i upił się na własną rękę. Następnie chytrze zza płotu zwabił ich psa, małego kosmatego Yorka i … zarąbał go siekierą. Po wytrzeźwieniu poddał się dobrowolnie karze, proponując bohatersko sądowi 2 miesiące więzienia bez zawiasów. Ostatnio sporo dyskusji w prasie i telewizji wzbudził przypadek ze Wschowy. 27-letni tata wypił flaszkę wódki i nie mógł znaleźć smoczka dla swego płaczącego malucha, zrobił więc żonie awanturę. Po jej stronie stanął mały piesek, kundelek obszczekując go hałaśliwie, co go bardzo zdenerwowało i wyrzucił szczekacza przez okno. Piesek przeżył, bo chociaż z 2-go piętra, to spadł do ogródka sąsiadów. Był jednak mocno potłuczony i przestraszony. Prokurator zażądał 3 lat więzienia dla agresora, kwalifikując jego czyn „jako dokonany ze szczególnym okrucieństwem”. Innego zdania był Sąd Rejonowy we Wschowie, który uniewinnił mężczyznę! – Byłoby to okrucieństwo, gdyby psa np. krępował, dusił, bił, ciął ostrym narzędziem. Albo wyrzucił go z wyższej kondygnacji niż drugie piętro – mówi sąd. „Wyrzucenie psa na beton z 10. piętra można by porównać do takich zachowań, ale upuszczenie psa na teren ogródka z drugiego piętra już nie” – tak to ujął sędzia w uzasadnieniu. -Logika takie myślenia poraża – mówią prokuratorzy. Nas też. Rasista z autobusu MPK -Tędy wysiadaj ty k*** , ch***, cioto j*** z autobusu! – tak poznański kierowca autobusu MPK potraktował młodego człowieka, o ciemnej cerze i rysach twarzy sugerujących mieszkańca Azji. -Chyba przez jego wygląd ? – Do takiego wniosku doszli dociekliwi dziennikarze, szukający przyczyny agresji kierowcy, tym bardziej, że nie miał on w życiu żadnego kontaktu z tą częścią świata. W Poznaniu przebywał w sprawie organizacji wymiany naukowej i kontaktów gospodarczych Lechistanu z Kirgistanem. Kierowca potraktowany został przez swoich szefów z cała surowością : otrzymał naganę z wpisem do akt! On tylko instruował obcokrajowca, którymi drzwiami ma wysiąść z autobusu i nie wiedział, że tamten rozumie po polsku..
Poznał dwie krakowianki, które zasugerowały mu zabawę grupową i bardzo mu się to spodobało. |