Gosiaczek jeszcze podniesie się z kolan ! (1)
Podobno, jak po nocy dzień, tak dobre momenty w życiu następują po złych.
Myślę, że może już wyczerpałam limit pecha ?
Dom rodzinny.. taki był, że chciałam jak najszybciej z niego uciec…
Ojciec.., jako mała dziewczynka byłam nim zauroczona, jak przychodził pijany a bywało tak często, padał zaraz za drzwiami i zasypiał na podłodze, to podkładałam mu poduszki pod głowę, żeby mu było miękko i przykrywałam kocem, żeby nie zmarzł.
Matka kiwała głową wtedy – Zostaw to bydlę – mówiła – Może wreszcie zdechnie.
Miała może racje, bo ją bił często ale też w nocy słyszałem jej głośne jęki z sypialni.
Zakradałam się żeby zobaczyć jak oni to robią i seks wydawał mi się wtedy odrażający, przypominali dwa szczepione z sobą psy.
Ojciec.. chciałam żeby mnie wziął na kolana, poszedł ze mną na spacer, zazdrościłam innym dzieciom, jak opowiadały w szkole, że były z ojcem w parku czy w zoo. Nie doczekałam się tego nigdy ..
Niedawno psycholog skierowała mnie na terapie DDA.
Dla Dorosłych Dzieci Alkoholików.
Wyszło na testach, że mam tendencję do częstego przeżywania poczucia krzywdy i poczucia winy, trudno mi otwarcie mówić o swoich uczuciach oraz dawać lub przyjmować wsparcie emocjonalne.
Obawiam się nadmiernej zależności od swoich bliskich, czy zranienia lub odrzucenia z ich strony.
Taka dzikuska …
Typowe u dzieci z rodziny dysfunkcyjnej ..
Ojciec umarł jak miałam 15 lat.
Znaleziono go zamarzniętego, pod przysłowiowym płotem.
Już po miesiącu w naszym domu zameldował się pierwszy wujek ..
Dziś z perspektywy lat nie dziwię się mamie, miała prawo do życia, miała przecież tyle lat, ile ja mam dziś. Potrzebowała mężczyzny nie tylko do łóżka, chciała być z kimś, ale do wdowy z dzieckiem nie ustawiała się kolejka przystojnych, bogatych i dobrych facetów.
Dbała o mnie, ale i też czasem niektórzy jej faceci to był obciach i żenada …
A ja chciałam wyjść z domu, jak najszybciej.
Dość wcześnie zaczęłam życie seksualne, z chłopakiem który obiecał mi, że będziemy z sobą chodzić i się może nawet pobierzemy. Tak, dostał „dowód miłości” i zniknął.
Miałam tak kilka razy, polubiłam , „dajka” byłam, szczególnie po alkoholu, aż wreszcie trafił mi się Michał.
Był totalnie zakręcony, nosił dredy jak Bob Marley, palił trawkę i miał dziecko. Wychowywała mu je babcia, bo matce narkomance sąd odebrał prawa rodzicielskie.
Nie, nie przeszkadzało mi to, nawet że nie miał domu, bo mieszkał u kolegi i był wolnym ptakiem, nie pracował, myślę , że chyba był narko-dealerem.
Kochałam go, był super w łóżku i wszystko totalnie olewał.
Chciałam z nim mieszkać, założyć razem rodzinę a on się śmiał i mówił, że mieszczka jestem.
A ja dla niego nosiłam dredy i byłam rasta –girl…
Pojawił się też spokojny facet Marcin.
Poukładany, nie pił i nie palił, porządny, z mieszkaniem, samochód, normalni rodzice.
Był informatykiem i przychodził do mojej pracy na konserwację sprzętu, usuwanie usterek w oprogramowaniu, i tak to się zaczęło.
Nawet nie zauważyłam, jak mnie otoczył opieką i troskliwością, był zawsze pod ręką, robił mi wciąż prezenty i nie mogłam mu ot tak, brutalnie powiedzieć – spadaj facet.
Tym bardziej, że nie wiedziałam co dalej z Michałem.
On był kompletnie nieodpowiedzialny, sypiał ze mną i równolegle z innymi dziewczynami i uważał, że to normalne!
Gdy mu powiedziałam, że zrobię tak samo z Marcinem, to wzruszył ramionami – Twoje ciało, zrobisz z nim, co chcesz…
I zrobiłam to, ale klapa była, on nie miał doświadczenia, było krótko i bez przyjemności.
Boże.. Jak ja wtedy biłam się z myślami …
Chciałam mieć normalny dom i gdybym wybrała Marcina, to od razu by tak było …
Ale Michał był cudowny, w łóżku też, luźny, mogłam słuchać godzinami jego historii, tylko, że był zupełnie nieodpowiedzialny.
No i zostawiłam go, i zamieszkałam z Marcinem.
To nie był dobry pomysł, po kilku miesiącach dusiłam się w tym związku i zaczęłam zastanawiać się nad odejściem.
Widziałam też, że nie podobam się jego rodzicom. Doszło do mnie, że jego matka mówiła komuś tam – że syn wziął sobie pod dach kurewkę, dziwkę narkomana.
I gdy postanowiłam już, że odchodzę, nagle okazało się, że jestem w ciąży…
Wyczuł chyba mój stan i zrobił mi dziecko – tak to potem sobie analizowałam.
No to oświadczyny, obrączki i ślub.
I tak zjebałam sobie życie …
CDN